Van T7 nowej generacji Volkswagena przybył do Australii, ale ci, którzy nie mogą się doczekać wersji hybrydowej typu plug-in (PHEV), będą musieli poczekać. Chociaż dostępny jest całkowicie elektryczny eTransporter, obiecany PHEV pojawi się dopiero w 2026 r. – wraz z podobnymi pojazdami PHEV w modelach Caddy, Multivan i California. Opóźnienie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że jego brat, Ford Transit Custom PHEV (na którym oparty jest T7 Transporter), jest już w sprzedaży w Australii od początku tego roku, a jego cena przed dostawą wynosi 67 590 dolarów.
Ta grafika rodzi pytania o strategię Volkswagena. Niedawne zmiany w australijskim podatku motywacyjnym dla firm usunęły zachęty finansowe dla nabywców pojazdów PHEV. Volkswagen podkreśla jednak, że jego obecnym priorytetem są pojazdy elektryczne (EV).
Firma oferuje obecnie dwa pojazdy elektryczne w tej samej wielkości i klasie cenowej: ID.Buzz Cargo – komercyjną wersję inspirowanego stylem retro minibusa pasażerskiego ID.Buzz – oraz eTransporter. Różnica w cenie wywoławczej pomiędzy dwoma vanami wynosi mniej niż 4000 dolarów. Pomimo tej pozornie niewielkiej różnicy oraz w związku ze zbliżającą się premierą czterech pojazdów PHEV w gamie samochodów dostawczych, Volkswagen kładzie nacisk na to, aby różne oferty układów napędowych odpowiadały indywidualnym preferencjom klientów.
„Transporter ma wiernych fanów… znają rozmiar, znają oczekiwania, znają wszystkie potrzebne funkcje – a potem mogą zdecydować, czy będzie to wersja elektryczna” – wyjaśnił CarExpert Daniel DeGasperi, pełniący obowiązki dyrektora generalnego ds. komunikacji korporacyjnej w Volkswagen Australia.
Dla tych, którzy szukają bezpośredniej alternatywy dla silników spalinowych, nowy T7 Transporter jest teraz dostępny w różnych konfiguracjach, od 58 590 USD po model z krótkim rozstawem osi i silnikiem turbodiesel. Na pierwszym miejscu znajduje się model eTransporter z długim rozstawem osi, którego cena wywoławcza przed dostawą wynosi 85 590 dolarów.
Na PHEV Transporter trzeba będzie czekać do 2026 r., ale obecna oferta Volkswagena daje australijskim nabywcom jasny wybór między tradycyjnymi modelami z silnikiem wysokoprężnym a ich w pełni elektrycznymi odpowiednikami.
